Dziewczynki z Drużyny Świętej Rodziny, ministranci, młodzież i ich rodziny spędziły drugi tydzień ferii na zimowisku w Rzepiskach koło Bukowiny Tatrzańskiej. Mieszkaliśmy w Domu rekolekcyjno- wypoczynkowym ?Stajenka? prowadzonym przez księży Marianów.
Nie było to typowe zimowisko, gdyż oprócz ?białego szaleństwa?, z którego korzystaliśmy w pełni, zadbaliśmy również o naszego ducha. Każdego dnia spotykaliśmy się na wspólnej modlitwie, rozważaliśmy fragment Ewangelii, przeżywaliśmy Eucharystię. I tym razem poznawaliśmy kolejne przypowieści, które wieczorami opowiadał nam brat Jan wraz ze swymi przyjaciółmi.
Każdy uczestnik prowadził swój notatnik duchowy, w którym zapisywał swoje refleksje związane ze Słowem Bożym, postanowienia na dany dzień, podziękowania Bogu i wszystkie inne natchnienia.
Na zakończenie wyjazdu dzieci w grupach przedstawiły w formie scenek poznane przypowieści. Zrobiły to z wielkim zaangażowaniem, w różnych odsłonach, niektóre w wersji współczesnej. Było to swoiste podsumowanie wyjazdu, pokazujące, że Słowo Boże jest żywe i zawsze aktualne.
Dla mnie jako dla siostry, która żyje duchowością Świętej Rodziny taki obraz – kiedy 65 osób w różnym wieku spotka się i w ciszy czyta i rozważa Słowo Boże, każdy na swój sposób, tak jak potrafi – jest bardzo budujący. To pokazuje, że Słowo Boże jest dla każdego, dla dziewczynki, chłopca, mamy, taty, siostry zakonnej, księdza? Nie jest dla wybranych. Ono prowadzi w codzienności i umacnia, jeśli tylko otworzymy swoje serce. Pośród przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, synu marnotrawnym, zagubionej drachmie czy też o robotnikach w winnicy często można odnaleźć siebie i zobaczyć swoją historię.
Pełne radości jest również to, że dzieci podejmują refleksję nad Słowem Bożym, że już wyrabiają w sobie postawę dziękczynienia Bogu, że poznają Boga żywego i prawdziwego.
Bogu niech będą dzięki za tak zróżnicowaną wspólnotę, która buduje się zarówno przez wspólne bycie na stoku, jak i wokół Słowa Bożego, modlitwy i Eucharystii.
s. Magdalena